Przed planowanym na 1 maja otwarciem niemieckiego rynku pracy dla Polaków, do śląskich pośredników napływają liczne oferty pracy z Niemiec.
- Lawina ofert pracy z Niemiec przed otwarciem rynku pracy
- Bezrobocie dane w spadku
- Asertywny czy ... chamski? Sama Izba Rzemieślnicza z Aachen ma ok. 800 takich propozycji.
"Mamy wolne miejsca praktycznie dla każdego zawodu w branży rzemieślniczej" - powiedział cytowany w czwartkowym komunikacie prasowym Ralf Herzog z Izby Rzemieślniczej w Aachen, która deklaruje też pomoc w uznawaniu w Niemczech kwalifikacji zawodowych kandydatów z Polski.
Niemieccy pracodawcy z Akwizgranu (Aachen) i okolicznych miejscowości poszukują m.in. 120 elektryków i elektromonterów, 117 budowlańców, 92 ślusarzy, 70 mechaników, 20 optyków, 29 cukierników i piekarzy, 22 fryzjerów, 13 mechatroników oraz pojedynczych przedstawicieli innych specjalności.
Z reguły chodzi o miejsca pracy, na które nie zgłosili się pracownicy z Niemiec ani z Francji, graniczącej z rejonem Akwizgranu.
Oferty niemieckich rzemieślników trafiły do katowickiej agencji pracy tymczasowej Work Express. Jej przedstawiciele podkreślają, że te propozycje to swoisty sondaż tego, w jakich zawodach Polacy będą mogli znaleźć pracę w Niemczech po 1 maja. Wskazują także na dużą różnorodność propozycji zatrudnienia.
"Spodziewamy się, że już niebawem otrzymamy podobną liczbę ofert pracy sezonowej w hotelarstwie i gastronomii" - ocenił rzecznik agencji, Artur Ragan.
Specjaliści spodziewają się, że skoro z samego rejonu Aachen, gdzie rynek pracy nie należy do najbardziej rozwiniętych, ofert pracy dla Polaków jest tak dużo, z innych regionów prawdopodobnie napłynie ich jeszcze więcej. Aachen leży ponad 100 km od takich ośrodków jak Dortmund, Kolonia, Bonn czy Duesseldorf, a także blisko granicy francuskiej i holenderskiej.
Na początku marca wiceminister pracy Marek Bucior szacował, że w związku z pełnym otwarciem od 1 maja niemieckiego rynku pracy, w ciągu trzech najbliższych lat na emigrację zarobkową do Niemiec może wyjechać 300-400 tys. Polaków, a do Austrii kilkanaście tysięcy. Resort pracy nie przewiduje szczególnie wzmożonego odpływu pracowników o wyższych kwalifikacjach.