(C) apops - Fotolia.com /
"Wysłałam CV do firmy marketingowej. Zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, która była dość dziwna. Bo właściwie nie pytano mnie o kwalifikacje, tylko spisywano różne inne dane. Pytano o miejsce zamieszkania, o to czy mam dzieci, czy mam męża. Rekruter zapisywał to wszystko w jakimś formularzu i nawet na mnie nie spojrzał. O wynikach rekrutacji oczywiście mnie nie powiadomiono. Po jakimś czasie zaczęłam otrzymywać różne oferty od firm telekomunikacyjnych, zaproszenia na pokazy i prezentacje. Dodam, że telefony z tymi ofertami są nachalne. Niekiedy dowiaduję się, że jeśli nie zmianę operatora telefonicznego, to w ogóle odetną mi telefon. Mam wrażenie, że firma sprzedała informacje o mnie. Prawdopodobnie nie szukała żadnego pracownika, tylko chciała pozyskać dane. Czy można gdzieś zgłosić taką firmę? Można się jakoś zabezpieczyć przed takimi pracodawcami? Jakie dane może w ogóle pozyskiwać pracodawca?" - pyta internautka.
Odpowiada Agata Kostyk-Lewandowska młodszy inspektor pracy - rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy we Wrocławiu
Zgodnie z § 1 art. 22? ustawy z dnia 26 czerwca 1974r. Kodeks pracy (Dz.U. z 1998r. Nr 21, poz. 94 ze zmianami oraz z 2014r. poz. 208) pracodawca ma prawo żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie podania danych osobowych obejmujących:
1) imię (imiona) i nazwisko,
2) imiona rodziców,
3) datę urodzenia,
4) miejsce zamieszkania (adres do korespondencji),
5) wykształcenie,
6) przebieg dotychczasowego zatrudnienia.
Udostępnienie tych danych osobowych następuje w formie oświadczenia osoby, której one dotyczą.
Innych danych osobowych oraz numeru PESEL pracodawca może żądać dopiero od swojego pracownika, czyli osoby już przez niego zatrudnionej.
W takim przypadku, o jakim wspomina Czytelniczka, należy rzeczywiście podejrzewać bezprawny handel danymi osobowymi i zgłosić sprawę do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.