W Niemczech brakuje już nie tylko inżynierów, lekarzy i programistów, ale też np. hydraulików i maszynistów lokomotyw. Polak zatrudniony za naszą zachodnią granicą może liczyć nawet na 12,95 euro (około 55 zł) za godzinę pracy.
Kogo szukają pracodawcy?
Deficyt fachowców nie jest na niemieckim rynku pracy niczym nowym. Niezmiennie brakuje inżynierów różnych specjalności, specjalistów IT, głównie programistów i lekarzy. Obserwuje się także problemy ze znalezieniem fachowców bez akademickiego wykształcenia. Zaostrzył się również deficyt specjalistów w technicznych zawodach.
Polecamy: Niemcy nie wytrzymują tempa Polaków
Agencje pracy mówią o braku fachowców, kiedy wolne miejsce pracy nie jest obsadzone przez czas o 40 procent dłuższy od przeciętnego. Średnia we wszystkich zawodach mówi o 80 dniach wakatu. Miejsca pracy na przykład maszynisty lokomotyw czekają w Niemczech na obsadę przez średnio 184 dni. Czas wakatu jest tu zatem dłuższy od średniej o 126 procent. Na drugim miejscu są miejsca pracy dla lekarzy - pozostają nieobsadzone średnio przez 174 dni.
Maszynistów brakuje w całych Niemczech. Podobnie lekarzy. Tylko miasta o statusie landu, takie jak Berlin czy Hamburg nie mają problemów z obsadzeniem miejsc pracy w branży medycznej. Poza tym lekarze i to najróżniejszych specjalności poszukiwani są w całym kraju. Także pielęgniarki, opiekunki i opiekunowie osób starszych; potrzebni są właściwie przedstawiciele wszystkich medycznych zawodów. Najtrudniejsze jest znalezienie fachowców z branży medycznej w landach zachodnioniemieckich, we wschodnich Niemczech problem nie jest jeszcze tak palący.
Polacy, którzy zdecydują się na zatrudnienie w Niemczech mogą z powodzeniem szukać pracy jako pracownicy fizyczni. Poszukiwani są m.in. ślusarze, spawacze, elektrycy, kierowcy samochodów dostawczych, budowlańcy czy mechanicy.
Zarobki
Najwyższe wynagrodzenia brutto w przeliczeniu na godzinę w zachodniej części Niemiec otrzymują pracownicy w Hamburgu (21,83 euro), Hesji (21,26 euro) i Badenii-Wirtembergii (20,93 euro), najniższe w Szlezwiku-Holsztynie (17,99 euro). We wschodnich Niemczech najniższe wynagrodzenia brutto w przeliczeniu na godzinę otrzymują pracownicy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Turyngii (14,78 euro) oraz w Saksonii-Anhalt (14,80 euro).
Robotnik wykwalifikowany zarobi nawet 12,95 euro za godzinę - landy zachodnie oraz 12,75 euro/godz. w landach wschodnich. Wynagrodzenie pracowników sezonowych zaczyna się od 8,19 euro/godz. Stawki pielęgniarek i opiekunek startują z pułapu 8,00 euro. Sprzątanie czy ochrona są gorzej płatne, jednak jak na warunki polskie to nadal dobre pieniądze - płaca godzinowa zaczyna się od 7,56 euro.
JK,WP.PL