Pracodawcy z Norwegii, Holandii i Francji szukają polskich pracowników. Przybywa ofert skierowanych do naszych rodaków. Kogo dokładnie zamierzają zatrudnić i ile płacą? Jak bezpiecznie pracować za granicą, na jakie ogłoszenia uważać? Norweskie oferty pracy są adresowane przede wszystkim do specjalistów z branży stoczniowej i wydobywczej. Okazuje się, że czterech na dziesięciu norweskich pracodawców z tej branży ma zamiar zatrudnić właśnie Polaków. Taką informację znajdziemy na stronie internetowej norweskiego urzędu pracy. Tamtejsze firmy potrzebują też doświadczonych pracowników budowlanych, ale też np. hydraulików, specjalistów od budowy sieci kanalizacyjnych czy oczyszczalni ścieków. Oferty można znaleźć w polskich serwisach rekrutacyjnych, ale też w bazach agencji pośredniczących w zatrudnieniu. Obecnie norweskich ogłoszeń jest więcej niż tych dotyczących pracy w Niemczech czy Wielkiej Brytanii.
- W Grecji i na Cyprze szukają pracowników. Płacą krocie!
- Wysłała zdjęcie i życiorys. Nie wymagano żadnych kwalifikacji
- Można zarobić 15 tys. GBP. U królowej! Na przykład jedna z firm oferuje polskiemu monterowi kadłubowemu 110 zł netto za godzinę pracy (oferta znalazła się na stronach Pracuj.pl). Zatrudniony raz na trzy miesiące otrzyma 5 dni wolnego. Z kolei brygadzista z doświadczeniem w prowadzeniu budów może liczyć na 75 zł netto za godzinę pracy oraz premię za realizację projektu w terminie. W tym przypadku pracodawca oferuje półroczny kontrakt z możliwością przedłużenia, gdy pracownik się sprawdzi (ten anons pochodzi również z Pracuj.pl).
Chociaż tak dużo w ostatnim czasie mówi się o niechęci niektórych Holendrów do pracowników z Polski, ciągle jednak niderlandzkie firmy stawiają na naszych rodaków. Obecnie najwięcej ofert publikowanych na polskich stronach internetowych dotyczy budowlańców i pracowników z doświadczeniem w prowadzeniu remontów. Potrzebni są murarze, ale też elektrycy, m.in. fachowcy od zakładania alarmów i kamer. Najczęściej pracodawcy proponują im pracę tymczasową - kontrakty dotyczą realizacji konkretnego projektu. Ale nie zawsze tak jest. Jedna z firm potrzebuje brygadzistów i pracowników fizycznych (branża budowlana). W ofercie zastrzega, że oferuje ,,pracę na dłużej, minimum na 5 lat". Potrzebne są też osoby do pracy w rolnictwie i ogrodnictwie. Ma ona charakter sezonowy i jest dużo mniej opłacalna. Najczęściej kandydaci nie muszą posiadać doświadczenia.
Polskich specjalistów budowlanych, ale też zajmujących się wykończeniem wnętrz poszukują Francuzi. Płace są jednak niższe niż w Norwegii. Na przykład spawacz konstrukcji stalowych (w halach produkcyjnych) otrzyma za godzinę pracy 70 zł netto. Doświadczony murarz (wymagany 4-letni staż pracy)
może liczyć na 68 zł netto. W jednej i drugiej ofercie, pracodawca już w ogłoszeniu informuje, że przewiduje premie i ,,atrakcyjne dodatki motywacyjne".
Obecnie w kraju bezrobocie wśród dwudziestolatków przekracza 25 proc. Absolwenci - również z dyplomami szkół wyższych - znów chętnie szukają zatrudnienia na zagranicznych budowach czy w firmach produkcyjnych. Jeśli znają język i mają wykształcenie techniczne, mogą liczyć na awans (chociaż np. prawie każdy norweski pracodawca najczęściej chciałby pozyskać ludzi z kilkuletnim doświadczeniem). Niektórzy eksperci (np. ci zrzeszeni w Polskim Forum HR) mówią nawet, że powoli nadciąga druga fala emigracji.
- Przez rok byłem pomocnikiem na niewielkiej budowie w Norwegii, nauczyłem się języka, byłem zaangażowany i dziś jestem kierownikiem budowy. Szef dostrzegł, że mam smykałkę i docenił to, że kończyłem ochronę środowiska na Politechnice Gdańskiej. Na razie nie zamierzam wracać, chociaż rzeczywiście koszty życia w Norwegii są bardzo wysokie. Zarobki są interesujące, gdy się przywiezie je do Polski - opowiada Ireneusz Warlikowski, który od 2 lat pracuje w Norwegii i zamierza pozostać w tym kraju jeszcze przynajmniej 3 lata.
Zagranicznych ofert pracy jest nieco więcej. Należy jednak podchodzić do nich bardzo ostrożnie - szczególnie tych, w których oferowana jest praca łatwa, a zarobki nieproporcjonalnie wysokie.
- Bardzo ważne jest sprawdzenie czy oferująca pracę firma naprawdę istnieje i jak wygląda proces rekrutacji. Zawsze szukajmy w sieci opinii na temat potencjalnego pracodawcy. Przed wyjazdem należy telefonicznie porozmawiać z przedstawicielem firmy, zadając mu pytania odnośnie oczekiwań wobec kandydata, charakteru pracy, ubezpieczenia - tłumaczy Iwona Mitros, Marketing Coordinator w Grafton Recruitment Polska.
Pracodawcę można też sprawdzić poprzez ministerstwo pracy, sieć Eures lub Polskie Forum HR. Planując wyjazd nigdy nie wolno godzić się, by organizator wyjazdu podał szczegółowe informacje dopiero na miejscu. Nikomu nie wolno oddawać dokumentów (paszportu czy dowodu osobistego). Warto skserować te dokumenty i ich komplet trzymać w tylko sobie wiadomym miejscu. Sygnałem ostrzegawczym jest też pobieranie opłat za pośrednictwo. Legalnie działająca firma nie stosuje tego typu praktyk.
Należy korzystać z agencji pośrednictwa w zatrudnieniu, która jest wpisana do rejestru prowadzonego przez marszałka województwa (wykaz jest też na stronie www.kraz.praca.gov.pl). Można też sprawdzić firmę w rejestrze ewidencji działalności gospodarczej lub Krajowym Rejestrze Sądowym.
Wyjeżdżając nie wolno zrywać kontaktów z rodziną i znajomymi w Polsce. Poinformujmy ich dokładnie, gdzie się zatrzymamy - podajmy adres firmy, telefony.
Należy zabrać ze sobą adresy e-mailowe i numery telefonów do ambasady, konsulatu i innych pomocnych instytucji. Gdy trafimy na pracodawcę-oszusta, który zabierze pieniądze i dokumenty, trzeba zgłosić się na miejscową policję, do polskiego konsulatu, nie wstydzić się korzystać z pomocy organizacji pozarządowych i kościelnych.
o Pierwsza tzw. fala emigracji wystąpiła w latach 2006 - 2008. Z danych GUS wynika, że na koniec 2007 roku poza granicami kraju pracowało niemal 2,3 mln Polaków. Do końca 2009 roku ich liczba skurczyła się do niespełna 1,9 mln, ale później znowu zaczęła rosnąć i w tym roku ponownie ma szansę przekroczyć pułap 2 mln.
o Przykładowe zarobki w niektórych krajach:
(według magazynu "Praca i życie za granicą"):
Holandia
Mechanik samochodowy - 12 euro, ok. 49 zł brutto za godzinę,
Operator-hutnik - 12,75-14,5 euro, ok. 52-59 zł brutto za godzinę,
Pracownik magazynu - 8,22 euro, ok. 33 zł brutto za godzinę,
Spawacz - 12-13 euro, ok. 49-53 zł brutto za godzinę.
Francja
Lekarz rodzinny - 3-5 tys. euro, 12,2-20 tys. zł brutto miesięcznie,
Monter konstrukcji drewnianych - 1,5-1,6 tys. euro, 6,1-6,5 tys. zł netto miesięcznie,
Pracownik w rolnictwie (zbiór owoców) - od 9 euro, 37 zł brutto za godzinę.
Dania
Elektryk - 160 koron duńskich, ok. 87 zł brutto za godzinę,
Księgowy - 210 koron duńskich, 115 zł brutto za godzinę,
Inżynier budownictwa - 35-40 tys. koron duńskich, 19-22 tys. zł brutto miesięcznie,
Pracownik w rolnictwie (zbiór warzyw) - 75-110 koron duńskich, 41-60 zł brutto za godzinę,
Operator CNC - 155-168 koron duńskich, 84-91 zł brutto za godzinę.
ak