W ciągu najbliższych dwóch lat produkcja samochodów w Wielkiej Brytanii osiągnie rekordowy poziom, nienotowany w tym kraju od pierwszej połowy lat 70-tych. Coraz więcej koncernów rozbudowuje swoje fabryki i zwiększa zatrudnienie. To wielka szansa dla naszych rodaków zainteresowanych zatrudnieniem w tej branży. Tym bardziej, że większość nowych ofert kierowanych jest do pracowników linii produkcyjnej.
Najwięcej fabryk samochodowych na Wyspach ulokowanych jest w regionie West Midlands (środkowo-zachodnia Anglia). Mają tam swoje zakłady takie koncerny jak: Jaguar Land Rover, Rolls Royce, MG, producent aut sportowych Noble Automotive oraz samochodów specjalnych Dennis-Eagle.
9,20 funtów/godz.
Praca w brytyjskich w fabrykach samochodów, w przeciwieństwie do podobnych zakładów w Niemczech, nie jest zarezerwowana tylko dla miejscowych. Można ją dostać niemal "z ulicy", wystarczy tylko trafić do odpowiedniej agencji zajmującej się rekrutacją pracowników na zlecenie danego koncernu. Przykładem takiego biura jest Blue Arrow (www.bluearrow.co.uk). Agencja ta rekrutuje pracowników do fabryki Toyoty w Burnaston (hrabstwo Derbyshire). Zainteresowanych podjęciem pracy odsyłamy na stronę internetową http://toyota.bluearrow.co.uk. Znajduje się tam formularz rekrutacyjny, którego wypełnienie zajmie nie więcej niż 15 minut. Agencja pyta w nim m.in. o miejsce zamieszkania, posiadanie samochodu, możliwości dojazdu do zakładu, a także o gotowość do pracy w systemie zmianowanym itp. W formularzu znajdują się też rubryki, w których kandydat określa swoje doświadczenie i kwalifikacje.
Pracodawca oferuje wynagrodzenie na poziomie 9,2 funtów/godz. Miesięcznie daje to kwotę ponad 1550 funtów. Do tego dochodzą dodatkowe bonusy w postaci miesięcznych premii. Zatrudnieni muszą być przygotowani na pracę w godzinach nocnych. Dzienna zmiana trwa 7.30-15.48. W nocy pracuje się w godzinach 20.30-4.38, a w piątki 18.30-2.38.
Jaguar Land Rover
Jednym z pierwszych koncernów samochodowych na Wyspach, który zapowiedział w tym roku zwiększenie liczby pracowników jest Jaguar Land Rover. Zatrudnienie w fabryce w Solihul w regionie West Midlands znajdzie osiemset osób. - Nowe wakaty zawdzięczamy głównie poprawie sytuacji na rynku motoryzacyjnym i znacznemu wzrostowi zamówień na samochody - mówi Vince Cable, członek zarządu JLR. - Zatrudnienie ośmiuset nowych pracowników to znakomita wiadomość dla całego sektora produkcyjnego w regionie i zapowiedź ożywienia w tej branży.
Szansę na pracę w fabryce Solihul mają też Polacy, głównie w charakterze pracownika linii produkcyjnej Production Operative. Wśród wymagań stawianych kandydatom na to stanowisko wymienia się często doświadczenie w branży motoryzacyjnej oraz komunikatywną lub dobrą znajomość języka angielskiego. Najczęściej jest to praca na dwie lub trzy zmiany. W zależności od fabryki oferowane zarobki oscylują w granicach 8,70-11 funtów na godzinę. Do tego dochodzą dodatkowe bonusy w postaci miesięcznych premii. Przed podjęciem pracy, kandydat na pracownika przechodzi badania lekarskie i szkolenie. Po kilku miesiącach pracy zatrudnieni mogą liczyć na podwyżkę i atrakcyjny pakiet ubezpieczeniowy. Nie dotyczy to jednak osób pracujących przez agencje. W fabryce Land Rovera w Solihull zatrudnionych jest obecnie około 5 tys. osób. Polacy zainteresowani pracą w tym zakładzie mogą składać aplikacje za pośrednictwem witryny www.jaguarlandrovercareers.co.uk.
Nissan będzie zatrudniał
Produkcję nowego modelu Infiniti zapowiedział niedawno koncern Nissana. Przy jego montażu w fabryce w Sunderland (północno-wschodnia Anglia) znajdzie zatrudnienie blisko 300 osób. Kolejne 700 może liczyć na pracę u podwykonawców, którzy będą mieli podpisane umowy z Nissanem. Według planów koncernu, nowa linia produkcyjna ma ruszyć w 2015 roku. W fabryce w Sunderland zatrudnionych jest obecnie 6 tys. osób, w tym spora grupa naszych rodaków. Władze koncernu liczą na to, że nowy Infiniti powtórzy ogromny sukces rynkowy modelu Qashqai, który sprawił, że zakład Nissana w krótkim czasie stał się jedną największych fabryk samochodowych na Wyspach. Jego aktualne moce przerobowe pozwalają wyprodukować dziennie około 1200 egzemplarzy tego modelu.
Jednak nie zawsze było tam tak dobrze. Wie coś o tym Mirek z Bensham, odpowiedzialny w Nissanie za dostawę materiałów na halę produkcyjną. - Pracuję w tej fabryce już od blisko sześciu lat z kilkumiesięczną przerwą na przełomie 2008 i 2009 roku, kiedy to padłem ofiarą masowych zwolnień. To był trudny okres dla całej branży, a szczególnie dla naszej fabryki. Z dnia na dzień skrócono liczbę godzin pracy i zlikwidowano trzecią zmianę. Pracę stracili wszyscy pracownicy agencyjni, w większości Polacy. W efekcie pierwsza linia produkcyjna pracowała tylko na dwie zmiany, a druga zaledwie na jedną. Na szczęście to już historia - wspomina Polak. - Rodakom zainteresowanym podjęciem pracy w takiej fabryce jak Nissan, czy też w innych zakładach powiązanych z sektorem motoryzacyjnym, radzę zgłaszać się bezpośrednio do agencji współpracujących z tymi firmami. Gdy zaczynałem prace w fabryce rekrutację do Nissana prowadziło biuro Pin Point. Za jego pośrednictwem zajęcie w zakładzie znalazło wielu Polaków. Największe szansę
na zatrudnienie mają osoby z doświadczeniem w tej branży. To nie przypadek, że do fabryki w Sunderland trafiają często osoby pracujące wcześniej dla firm kooperujących z Nissanem. Mam tu na myśli takie zakłady jak: Unipres, Vantecu, Calsonic czy Faurecia. Sam pracowałem w jednym z nich przy produkcji samochodowych foteli.
Zainteresowani pracą w brytyjskich zakładach japońskiego koncernu powinni też zajrzeć na stronę http://careersatnissan.co.uk/. Oferty pracy w brytyjskich fabrykach samochodów pojawiają się też na portalach internetowych z ogłoszeniami, takich jak: www.jobs.trovit.co.uk i www.indeed.co.uk. Dzieje się tak często w przypadku większych rekrutacji, gdy poszukiwana jest co najmniej kilkudziesięcioosobowa grupa nowych pracowników. Nowe nabory ogłaszane są często przy okazji rozpoczęcia produkcji nowego modelu.
Maciej Sibilak