Trwa ładowanie...
Praca dla ciebie
Przejdź na

Najbardziej poszukiwani pracownicy

0
Podziel się:

25 proc. pracodawców regionu EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) ma trudności w obsadzeniu stanowisk z powodu niedoboru talentów - wynika z cyklicznego sondażu agencji doradztwa personalnego ManpowerGroup. Sprawdź, czy twoje umiejętności i kwalifikacje są na wagę złota.

Najbardziej poszukiwani pracownicy
  • Pogoda dla zbieraczy
  • Nowy bonus dla rolników
  • Odprawy dla pracowników śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych Badanie ,,Niedobór talentów 2012" zostało przeprowadzone telefonicznie w pierwszym kwartale 2012 r. Wzięło w nim udział ponad 38 tys. pracodawców z 41 państw, podzielonych na regiony: obu Ameryk, Azja-Pacyfik i EMEA. W tym ostatnim największe problemy ze znalezieniem odpowiednich kandydatów odnotowano w Bułgarii (51 proc.), Rumunii (45 proc.), Niemczech (42 proc.), Turcji (41 proc.) i Austrii (40 proc.). Na przeciwległym biegunie znalazły się: Irlandia (2 proc.), Holandia (7 proc), Hiszpania (9 proc.) oraz Republika Południowej Afryki (10 proc.). Informacji udzielały osoby odpowiedzialne za politykę HR w małych, średnich i dużych firmach prywatnych, a także instytucjach państwowych. Poniżej dziesiątka pracowników najbardziej potrzebnych w naszym regionie.

1. Wykwalifikowani pracownicy fizyczni

W Europie pracodawcy mają największe problemy ze znalezieniem m.in. cieśli, stolarzy, ślusarzy, murarzy, hydraulików, elektryków, operatorów wózków widłowych i spawaczy. Przedstawicieli tych profesji brakuje w wielu przedsiębiorstwach budowlanych, stoczniowych oraz logistycznych. O skali zapotrzebowania świadczy m.in. liczba ofert regularnie napływających z zagranicznych rynków pracy nad Wisłę. W cenie są przede wszystkim doświadczeni kandydaci, znający język obcy przynajmniej w stopniu komunikatywnym. - W Polsce jest bardzo dużo tzw. ,,złotych rączek". Takie osoby oczywiście posiadają cenne umiejętności praktyczne, jednak z punktu widzenia pracodawców nie spełniają kryteriów formalnych - mówi Izabela Ferenc z agencji zatrudnienia Adecco Poland. Niekiedy od kandydatów wymaga się też zagranicznych uprawnień do wykonywania zawodu. Często niezbędne jest prawo jazdy kat. B, a czasem również własny samochód. Zdarza się, że rekruterzy zamieszczają w ogłoszeniach ograniczenia wiekowe i oczekują na aplikacje od osób
np. poniżej 45. roku życia. Pojawiają się także adnotacje dotyczące gotowości do szybkiego wyjazdu z kraju. - Oprócz sprawdzania referencji i dokumentów poświadczających zdobyte doświadczenie, dużą uwagę zwracamy na osobowość. Analizujemy m.in. to, jak układały się relacje kandydata z byłym pracodawcą oraz współpracownikami, jak wykonywał zadania w zespole i czy był uwikłany w konflikty - informuje Izabela Ferenc.

2. Inżynierowie

Problem z obsadzeniem kadry inżynierskiej ma kilka przyczyn. Przede wszystkim brakuje chętnych do studiowania na kierunkach technicznych. Uczelnie przeprowadzają rozmaite akcje, aby przyciągnąć młodych ludzi, ale efekty wciąż są dalekie od oczekiwań. Z drugiej strony, dyplom nie gwarantuje zatrudnienia. Coraz rzadziej pojawiają się bowiem oferty skierowane do absolwentów. - Dziś bardzo dużym plusem jest wykształcenie kierunkowe poparte doświadczeniem zawodowym oraz pozytywnymi referencjami z poprzednich miejsc pracy. Wtedy firma ma gwarancję, że osoba na tak ważne stanowisko nie tylko posiada wiedzę praktyczną, ale także niezbędne podstawy teoretyczne - mówi Patryk Płaza z CBR Cross Border Recruitment. W zależności od zakresu obowiązków, chętni muszą biegle obsługiwać specjalistyczne programy, a czasem także posiadać prawo jazdy kat. B. Niekiedy konieczne są także podróże zagraniczne. Wielu pracodawców kusi nie tylko atrakcyjnymi wynagrodzeniami (przeważnie ustalanymi indywidualnie), ale też organizacją
przeprowadzki czy pomocą w sprowadzeniu bliskich z Polski. - Dla wyjeżdżających inżynierów problemem może być przyzwyczajenie się do obcych standardów pracy i nowej kultury organizacyjnej. Aby jednak znaleźć zatrudnienie, trzeba bardzo dobrze znać język obcy, a to największa bariera dla kandydatów - informuje Patryk Płaza.

3. Przedstawiciel handlowy

Samochód służbowy, telefon, laptop oraz wynagrodzenie złożone z podstawy i prowizji - tym pracodawcy kuszą kandydatów. Chętnych nie brakuje, ale wielu z nich nie spełnia nawet podstawowych wymagań. - Do wykonywania tego zawodu trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, a niekoniecznie wykształcenie wyższe związane z marketingiem. W codziennej pracy liczy się komunikatywność, otwartość, umiejętność prowadzenia rozmów biznesowych i dar przekonywania - wyjaśnia Sebastian Krajewski, doradca EURES z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. Ze względu na zakres obowiązków, trzeba biegle posługiwać się pakietem MS Office (Word, Excel, PowerPoint) oraz posiadać prawo jazdy kat. B. W cenie są osoby z kilkuletnim doświadczeniem w sprzedaży bezpośredniej i/lub zdalnej (np. telemarketing), najlepiej w danej branży. Firmy jednak polują na kandydatów przeważnie na lokalnych, a nie zagranicznych rynkach pracy. - Przedstawiciele handlowi są rozliczani m.in. z pozyskiwania nowych klientów i utrzymywania kontaktów ze stałymi
odbiorcami usług/towarów. Bez płynnej znajomości języka obcego, nie zawsze angielskiego, trudno osiągnąć wyznaczone cele - mówi Sebastian Krajewski. Miejscowi nie mają problemów ze swobodnym komunikowaniem się czy zrozumieniem dialektów, a ponadto znacznie lepiej orientują się w zwyczajach biznesowych. Często posiadają też rozbudowane bazy danych, co znacznie ułatwia efektywną pracę.

Wiele zagranicznych firm nie może znaleźć wykwalifikowanych techników na własnym rynku i skazana jest na import fachowców. To efekt m.in. niedopasowania systemów edukacji do potrzeb rynków zatrudnienia. Niestety poprzeczka nie zawsze jest łatwa do przeskoczenia. - Czasami np. pracodawcy stawiają wymagania dotyczące znajomości rzadko spotykanych w Polsce programów technicznych. Ponadto jeśli zakład funkcjonuje na 2-3 zmiany, to często mile widziane są osoby z własnym samochodem - mówi Dagmara Niedenthal z agencji rekrutacyjnej CBS butler.de. Oprócz wykształcenia kierunkowego, atutem jest również wcześniejsze doświadczenie w pracy za granicą. Jednak przede wszystkim u techników ceni się zdolności manualne. Czasem o sukcesie decydują umiejętności analityczne i kalkulacyjne. Kto kiepsko radzi sobie z odczytywaniem dokumentacji lub rysunków technicznych, powinien... wziąć korepetycje. Liczą się też: dyspozycyjność, dokładność, samodzielność oraz inicjatywa w poszukiwaniu nowych rozwiązań. - Najczęstszym problemem
dla kandydatów jest nieznajomość języka obcego. Jednak zdarza się, że firmie rekrutacyjnej wystarczy sama deklaracja chęci podjęcia nauki - mówi Dagmara Niedenthal.

5. Brygadziści produkcji

W ostatnim czasie niektóre firmy przyspieszyły tempo produkcji, co zaowocowało zwiększeniem zatrudnienia na najniższych stanowiskach. Korzystają z tego również Polacy, zatrudnieni w wielu zakładach w Holandii, Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Część z nich zna tylko podstawy języka obcego, dlatego do roli ich bezpośrednich przełożonych wybierani są także Polacy. - W pracy brygadzisty produkcji dużą rolę odgrywają umiejętności kierowania ludźmi oraz współpracy z zespołem. Ważna jest odporność na stres, liczy się także wysokie poczucie odpowiedzialności za powierzone zadania - mówi Małgorzata Wyrwińska z agencji pracy InterKadra. Oprócz zdecydowania, inicjatywy i nastawienia na osiąganie wyników kandydaci muszą posiadać co najmniej roczne doświadczenie zawodowe w określonej branży (np. motoryzacyjnej). Często w ofertach pojawia się też wymóg wykształcenia minimum średniego, niekiedy technicznego. Ponadto trzeba znać język obcy. - Dobrego brygadzistę produkcji powinna cechować komunikatywność, otwartość, ale też
asertywność i świetne umiejętności organizowania pracy, swojej oraz podległego zespołu - podsumowuje Małgorzata Wyrwińska.

6. Niewykwalifikowani pracownicy fizyczni

Tu wymagania są łatwe do spełnienia, więc aplikacje powinny napływać hurtowo. Zwłaszcza że w ,,kryzysowej" Europie nie brakuje bezrobotnych. - W przypadku tych stanowisk atutem jest gotowość do jak najszybszego rozpoczęcia pracy - tłumaczy Karolina Szlachta z agencji rekrutacyjnej PeakStaff. Na takich stanowiskach pracodawcy oferują zazwyczaj najniższe ustawowo wynagrodzenia. Za taką ,,kasę" firmom z Holandii, Niemiec czy Wielkiej Brytanii trudno znaleźć miejscowych pracowników, dlatego sięgają po personel z zagranicy. Polacy nie są tak wybredni, choć w takiej sytuacji często muszą pracować poniżej kwalifikacji zawodowych. Szkopuł w tym, że do wykonywania prostych zadań nie wystarczą chęci i siła fizyczna. - Brakuje osób z odpowiednią znajomością języka obcego - mówi Karolina Szlachta.

7. Pracownicy działów IT

Informatycy są potrzebni niemal w każdym zakątku Europy. - Jednak poziom wynagrodzeń w kraju zaczyna być bardzo zbliżony do zagranicznego, więc trudno zachęcić kandydatów do wyjazdu. Ponadto pracownik wykwalifikowany i wyspecjalizowany rzadko opuszcza swój rynek pracy, gdyż staje się pracownikiem zbyt cennym dla firmy - mówi Anna Sobków z agencji rekrutacyjnej Dekra Praca. W tej branży niekiedy wystarczą już 2-3 lata doświadczenia, ale zdarza się, że 5-6 lat to absolutne minimum. - Należy też umieć posługiwać się specjalistycznymi, najnowszymi programami. Trudno spełnić ten warunek, bez ciągłej styczności z nimi - zauważa Anna Sobków. Niektórzy kandydaci zawyżają swoje kompetencje, ale kłamstwo ma krótkie nogi. Niektóre firmy organizują bowiem testy online, żeby zweryfikować umiejętności kandydatów. ,,Zaplusować" można nie tylko wiedzą i zaangażowaniem, ale również samodzielnością oraz kreatywnością. - Mile widziana jest znajomość języków obcych innych niż angielski. Aktualnie mamy duże zapotrzebowanie na
informatyków posługujących się niemieckim przynajmniej w stopniu komunikatywnym, lecz nawet na takim poziomie mamy problem ze znalezieniem odpowiednich osób - informuje Anna Sobków.

8. Pracownicy księgowości i finansów

Na takie stanowiska zwykle trafiają lokalni pracownicy. Jednak emigranci nie powinni się zniechęcać. Mogą bowiem znaleźć wakaty np. w centrach księgowo-finansowych, zlokalizowanych w różnych częściach naszego kontynentu. Jednym ze sposobów poszukiwania ofert jest regularne odwiedzanie stron internetowych potencjalnych pracodawców. - Na pewno łatwiej mają osoby, które już w kraju zdobyły doświadczenie w międzynarodowych projektach i używały języka angielskiego w pracy. Ponadto u kandydatów sprawdzana jest motywacja oraz kompetencje miękkie - informuje Beata Janicka z agencji rekrutacyjnej reConnect. Pracodawcy zwracają też uwagę na rzetelność, kulturę osobistą oraz odporność na stres i umiejętność pracy pod presją czasu. Ważna jest również komunikatywność i samodzielność. Czasem wymagane jest także wykształcenie wyższe kierunkowe (np. ekonomia, rachunkowość, finanse). - Rekruterzy zwracają też uwagę na zdobyte certyfikaty, a także znajomość przepisów podatkowych danego kraju i tych zależnych od siedziby
centrali - mówi Beata Janicka. Niekiedy mile widziane jest członkostwo w globalnych organizacjach takich jak ACCA, CIMA czy też posiadanie odpowiednich uprawnień, np. licencji Ministra Finansów do usługowego prowadzenia ksiąg.

9. Szefowie kuchni/kucharze

Na chętnych czekają stanowiska w hotelach, restauracjach, barach, ale też w niewielkich punktach gastronomicznych. - Zauważamy jednak spadek zainteresowania wyjazdami do Wielkiej Brytanii. Proponowane wynagrodzenia nie są już tak atrakcyjne jak kilka lat temu, co wynika z umocnienia się złotego oraz wzrostu płac w Polsce - informuje Barbara Rodziewicz z agencji edge recruitment. Nabór odbywa się przeważnie drogą telefoniczną. W takiej sytuacji kandydat nie widzi kuchni ,,na żywo", ale otrzymuje adres strony internetowej oraz obowiązujące menu. Mimo niedoboru personelu, sama pasja do gotowania to za mało, by znaleźć zatrudnienie. Rekruterzy celują w doświadczone osoby, które posiadają zdolności organizacyjne, potrafią kierować zespołem, rozdzielać i egzekwować zadania. W tej branży olbrzymie znaczenie odgrywa też znajomość kuchni miejscowej (np. brytyjskiej) lub serwowanej w danym lokalu (np. chińskiej). Trzeba znać język obcy w stopniu komunikatywnym, a w przypadku szefów kuchni - dobrym lub bardzo dobrym.

Tu poprzeczka zawieszona jest wyjątkowo wysoko. Świetne przygotowanie teoretyczne, np. dyplom zagranicznej uczelni, to tylko jeden z atutów. Adresatami ofert są osoby z wieloletnim doświadczeniem w zarządzaniu personelem czy projektami, najlepiej w międzynarodowym środowisku. Niekiedy oprócz udokumentowania przebiegu kariery, trzeba zaprezentować sukcesy osiągnięte w danym sektorze biznesu. Ze względu na specyficzne wymagania, rekruterzy muszą się liczyć z niewielką liczbą akceptowalnych zgłoszeń. Jednocześnie kandydaci mają nieco ograniczone pole manewru. Firmy poszukują chętnych na swoim terenie, gdzie łatwiej o personel znający miejscowe realia. - Rzadko docierają do nas propozycje związane ze stanowiskami administracyjnymi, ale dla najwyższego szczebla - w ogóle. Może pracodawcy wychodzą z założenia, że w urzędach pracy nie znajdą odpowiedniego personelu - mówi Jolanta Tkaczyk, doradca EURES z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie. Kluczową rolę odgrywa znajomość języków obcych - bez niej ciężko o
stanowisko.

Marcin Gazda

Paweł Lisowski, ekspert Experis Engineering, marki ManpowerGroup, odpowiadającej za rekrutację inżynierów

W przypadku wykwalifikowanych pracowników fizycznych, ale też innych stanowisk, popyt znacznie przewyższa podaż. To problem nie tylko w Europie, lecz na całym świecie. Niestety kompetencje absolwentów szkół średnich czy wyższych nie są dopasowane do aktualnych potrzeb pracodawców. A odpowiednio wykwalifikowani kandydaci wpływają przecież na efektywność przedsiębiorstwa. Z pewnością obecnej sytuacji nie ułatwia technologizacja kolejnych dziedzin naszego życia. Już mamy do czynienia z ogromnym zapotrzebowaniem na wiedzę inżynieryjną, a prawdopodobnie proces ten jeszcze się pogłębi. W wielu krajach coraz mniejszą popularnością cieszą się studia techniczne. Mimo promocji tych kierunków i zachęt ze strony państw, liczba absolwentów uczelni technicznych wciąż nie zaspokaja potrzeb na lokalnych rynkach pracy. Aby sytuacja uległa poprawie, należy zwrócić jeszcze większą uwagę na mobilność, zarówno zawodową, jak i przestrzenną. Oznacza to, że np. inżynier mechanik powinien pomyśleć o zdobywaniu nowych umiejętności i
kwalifikacji, aby z czasem znalazł zatrudnienie np. jako inżynier sprzedaży. Kariera zawodowa nie musi być związana tylko z pracą w najbliższej okolicy, może wymagać przeprowadzki do innego kraju.

Praca i Życie za Granicą - www.pracaizycie.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)