Trwa ładowanie...
Praca dla ciebie
Przejdź na

CV - jak napisać, by nie trafiło do kosza?

0
Podziel się:

Pisanie CV, wbrew pozorom, nie jest zadaniem łatwym, tym bardziej, że kierują nami stare przyzwyczajenia, złe nawyki, które - zważywszy na postęp w obszarze rekrutacji - powinny bezpowrotnie odejść do lamusa.

CV - jak napisać, by nie trafiło do kosza?

Pisanie CV, wbrew pozorom, nie jest zadaniem łatwym, tym bardziej, że kierują nami stare przyzwyczajenia, złe nawyki, które - zważywszy na postęp w obszarze rekrutacji - powinny bezpowrotnie odejść do lamusa. Zasiadając przed monitorem komputera, kiedy mamy przed sobą "tabula rasa" wordowskiego pliku, kieruje nami przekonanie, że musimy ją czymś zapełnić. Czy na pewno wiemy, czym?

  • Najgorsze wpadki kandydatów szukających pracy
  • Co 20 sekund pojawia się nowe ogłoszenie rekrutacyjne
  • "Nie chcę, żeby jakiś down dotykał mojego jedzenia" Bywa, że kuszeni jesteśmy pójściem po linii najmniejszego oporu i sporządzamy CV niemal ,,na kolanie", tłumacząc to chronicznym brakiem czasu bądź możliwością wypełnienia go przyjemniejszymi i, w naszym odczuciu, bardziej pożytecznymi działaniami. Czasem po prostu nie uświadamiamy sobie, jak istotnym elementem w procesie poszukiwania pracy jest profesjonalne CV i nie przykładamy wystarczająco do jego stworzenia. A przecież sztampowe życiorysy przedstawiające jedynie daty, nazwy przedsiębiorstw i ewentualnie zajmowane w nich stanowiska, nikogo w tej chwili nie zaciekawi, czyli - nie przekona. Nasze CV to nasza wizytówka - warto sobie ten fakt uświadomić, zanim popełnimy któryś z siedmiu grzechów pisania tego dokumentu.

Więcej znaczy lepiej, czyli sukcesy mniejsze i większe

Czyż nie wydawałoby się, że im więcej stron ma nasze CV, tym bardziej świadczy to o naszym życiu zawodowym jako paśmie sukcesów? Pięciostronnicowe CV z historią zatrudnienia zaczynającą się od prac sezonowych wykonywanych jeszcze w okresie studiów i listą umiejętności wymienioną po przecinku, a wszystko po to, by zaprezentować rekruterowi bogate życie zawodowe. Wygląda znajomo?

W przypadku CV przyjmuje się zasadę ograniczenia treści tak, by informacje zawarte w CV były istotne z punktu widzenia oferty pracy i stanowiska, na które aplikujemy. Przydatne zatem będzie dokonanie analizy i selekcji informacji, zmniejszenie rozmiaru czcionki i zastosowanie takiego układu graficznego, który umożliwiałby zamieszczenie obszernej treści przy wykorzystaniu stosunkowo małego obszaru. Jeśli nasza ścieżka zawodowa jest rzeczywiście bogata, a historia zatrudnienia długa - możemy pogrupować informacje ze względu na wybrane kryteria, np. obszar wykonywanych obowiązków. Taki podział nie tylko ułatwi rekruterowi pracę, ale pozwoli na kompleksowe zapoznanie się z Twoimi kompetencjami przy zachowaniu pewnej logiki i porządku.

Dobrze, gdy w CV chwalimy się sukcesami zawodowymi, ale także tu więcej nie zawsze oznacza lepiej. Jeśli na swoim koncie mamy sukcesy przy dużych i ważnych projektach, warto zastanowić się, czy wymienianie także tych mniejszych sukcesów jest dla nas niezbędne.

* Częstym błędem popełnianym przez kandydatów jest umieszczanie w sekcji ,,edukacja" szkoły średniej. Zazwyczaj przedstawia się informacje odnośnie szkół wyższych, podyplomowych, chyba że szkoła średnia bardzo bezpośrednio ma związek z profilem zawodowym kandydata. Spokojnie możemy pominąć także szczegółowy adres danej placówki, jak również informacje o temacie pracy dyplomowej. Informacje o wykształceniu powinny też znajdować się pod opisem doświadczenia zawodowego. Ważne, aby stosować jednolity zapis dat, zarówno w przypadku zatrudnienia, jak i rozpoczęcia i zakończenia edukacji. Przyjęło się, że stosuje się format miesiąc - rok, jednak i tu warto zwrócić uwagę na spójność: jeśli w jednym miejscu zdecydowaliśmy się na zapis miesięcy cyframi rzymskimi, stosujmy go konsekwentnie w całym dokumencie, podobnie w przypadku wyboru cyfr arabskich (tu po każdym miesiącu stawiamy kropkę). Zamiast więc tracić miejsce w CV na wymienianie szkół średnich i podstawowych, warto przeznaczyć je na opisanie swojego profilu
i celu zawodowego na górze dokumentu. *

Jestem alfą i omegą, czyli szkolić się każdy może

  • Najgorsze wpadki kandydatów szukających pracy
  • Co 20 sekund pojawia się nowe ogłoszenie rekrutacyjne
  • "Nie chcę, żeby jakiś down dotykał mojego jedzenia" Przytaczając polskie przysłowie ,,czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał" z jednej strony, a patrząc na wewnętrzną motywację kandydatów do ciągłego rozwoju zawodowego z drugiej, przyznać należy, że autor tych słów był w olbrzymim błędzie. Zapewne nie słyszał on o szkoleniach wewnętrznych, projektach finansowanych z EFS, nieznane mu były pojęcia Development Centre, NLP czy też coaching i mentoring. Możliwości rozwoju i doskonalenia swoich umiejętności i kompetencji są dziś na wyciągnięcie ręki. Korzystanie z nich ma oczywiście pozytywny wpływ na ocenę rekrutera, warto jednak przypomnieć sobie, że i w tym wypadku więcej nie zawsze znaczy lepiej.

Jakie zatem informacje umieszczać, a z jakich zrezygnować? Podkreślić należy oczywiście te szkolenia, które stanowić mogą wartość dodaną dla potencjalnego pracodawcy, czyli są istotne z punktu widzenia stanowiska, na które aplikujemy. Starając się o pracę na stanowisku specjalisty ds. rekrutacji, nie musimy wspominać o uzyskanym przed 10 laty certyfikacie na brokera finansowego. Wymieniając odbyte (i istotne) szkolenia, należy podać nazwę placówki szkoleniowej oraz wprowadzić datę ukończonego kursu, zachowując przy tym porządek chronologiczny - jest to bowiem najczęściej występujące niedopatrzenie.

Jeśli możemy pochwalić się szkoleniami i kursami z obszaru doskonalenia kompetencji miękkich, jak najbardziej to zróbmy. Pamiętajmy jednak, że większe znaczenie będą miały te zawodowe i to one powinny być wymienione jako pierwsze. Aby uniknąć bałaganu w chronologii, możemy dokonać ich wyraźnego podziału.

Jestem odpowiedzialnym rodzicem, czyli o rodzinie

Biorąc pod uwagę realia polskiego rynku rekrutacji oraz dążenia do równego traktowania w miejscu pracy, nie jest konieczne umieszczanie w CV szczegółowych informacji dotyczących posiadanych dzieci, stanu cywilnego, daty czy też miejsca urodzenia. Jakkolwiek dumni bylibyśmy z naszych pociech, pochodzenia czy współmałżonka - rekrutera bardziej interesują nasze kompetencje zawodowe aniżeli stan liczbowy naszej rodziny. Z kolei podając zbyt szczegółowe dane personalne, dopuszczamy możliwość weryfikacji naszej kandydatury według tych kryteriów. Jeżeli chcemy, by ocena ta była merytoryczna - zrezygnujmy z umieszczania takich informacji w dokumencie aplikacyjnym.
Wszystkie oczy skierowane są na mnie, czyli...

...jak nas widzą, tak nas piszą. Zdjęcie, na którym dobrze się prezentujemy, odpowiednio dobrane i skomponowane z tekstem, z pewnością wpływa pozytywnie na ogólną ocenę CV. Pamiętać należy, że CV jest dokumentem, dlatego również zdjęcie powinno mieć formalny, biznesowy charakter. Zdjęcie z imprezy, nawet tej udanej, czy też tzw. ,,zdjęcia z ręki", nie wpłyną korzystnie na ocenę naszego CV. Warto więc skorzystać z profesjonalnej sesji fotograficznej bądź samodzielnie w domowym zaciszu wykonać kilka zdjęć w stroju zgodnym z bussiness dress code, na jednolitym szarym tle i przy odpowiednim świetle. Na nieco więcej luzu mogą sobie pozwolić ci, którzy aplikują do branży, w której zbyt oficjalny wizerunek może być odebrany niekorzystnie, np. przedstawiciele zawodów związanych z reklamą czy sztuką.

Proszę sobie wyobrazić siebie w roli rekrutera - zwykły dzień pracy, 200 sztuk CV ląduje na biurku - przeglądamy je wszystkie ,,od deski do deski"? Być może pierwszego dnia przyłożyłbyś się do tego zadania i każdy życiorys zostałby przez Ciebie skrupulatnie przeczytany, ale drugiego dnia na Twoim biurku pojawia się kolejne 200...po tygodniu opracowujesz swój system selekcji, który z pewnością polegałby na znanym ,,pierwszym wrażeniu". Warto wiec odpowiedzieć sobie szczerze: czy zainteresowałoby mnie moje CV? Jeżeli odpowiedź jest przecząca, to znaczy, że warto poświęcić więcej czasu nad układem, grafiką i prezentacją treści. Nie oszukujmy się - biała kartka z czarnymi znakami na nikim nie zrobi wrażenia, z kolei niespotykana na rynku pracy grafika, która zdradza rekruterowi informacje o starannym podejściu do przygotowania dokumentu, sprawi, że żadnemu oceniającemu nasze CV nie umknie wśród nadsyłanych ofert.

Specjalista ds. zasiadania w fotelu, czyli zakres obowiązków

Nieprzemyślanym zabiegiem podczas tworzenia CV jest nieumieszczanie obowiązków, za jakie odpowiedzialni byliśmy na danym stanowisku. Z uwagi na fakt, że stanowiska mogą przybierać różne nazwy, określenie, co dokładnie wchodziło w zakres obowiązków, może stanowić podstawę do określenia kompetencji zawodowych. Pod hasłem: ,,specjalista ds. marketingu i sprzedaży" może kryć się wiele różnych informacji - przykładowo w firmie A osoba na tym stanowisku zajmuje się zagadnieniami związanymi z e-commerce, w firmie B pod tym tytułem kryje się promowanie usług za pośrednictwem telefonu, z kolei firma C stawia na wszechstronność swoich pracowników, więc osoba na tym stanowisku zajmuje się szeroko rozumianym marketingiem i jeszcze szerzej rozumianą sprzedażą. Od tego, czy i w jaki sposób przedstawione zostaną informacje dotyczące naszego doświadczenia zawodowego, zależy ocena zbieżności posiadanych kompetencji z wymaganiami rekrutera.

Mając świadomość występowania złych nawyków w tworzeniu CV oraz ewentualnych konsekwencji niewyzbycia się ich, pozostaje przypatrzeć się naszemu dokumentowi i zrobić rzetelny rachunek sumienia, aby zwiększyć swoje szanse na sukces. Owy sukces rozumiany jest tutaj oczywiście jako zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną w sprawie pracy, która dawałaby nam satysfakcję zawodową.

Justyna Śliwińska
rel="nofollow">

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)