Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na

Wielka Brytania: "Nie bójmy się Polaków"

0
Podziel się:

Wielka Brytania nie musi obawiać się inwazji zasiłkowiczów z Polski i innych nowych państw UE po 1 maja - powiedziałaJill Rutter, niezależna brytyjska ekspert od spraw migracji.

Wielka Brytania: "Nie bójmy się Polaków"
(fesek/CC/Flickr)

Wielka Brytania nie musi obawiać się inwazji _ zasiłkowiczów _ z Polski i innych nowych państw UE po 1 maja - powiedziała Jill Rutter, niezależna brytyjska ekspert od spraw migracji. Taką perspektywą straszą Brytyjczyków eurosceptyczne tabloidy na Wyspach.

Od 1 maja przybysze z nowych państw UE będą mieli prawo do świadczeń i zapomóg socjalnych na równych prawach z Brytyjczykami. Dotychczas prawo do świadczeń socjalnych imigranci nabywali, jeśli spełnili dwa wymogi: zarejestrowali się do pracy w MSW (Home Office) i przepracowali w Wielkiej Brytanii co najmniej 12 miesięcy.

1 maja oba wymogi przestają obowiązywać, ale warunkiem uzyskania zasiłków, zapomóg i innych świadczeń jest przekonanie urzędnika, że ubiegająca się o nie osoba nie tylko aktywnie szuka pracy, ale też stale mieszka w W. Brytanii (ang. habitual residence test). Zwykle za osobę stale mieszkającą w Wielkiej Brytanii uznaje się taką, która przepracowała tu co najmniej trzy miesiące.

Taka jest teoria, ale według Rutter praktyka jest inna: - _ Po to, by uzyskać prawo pobytu w Wielkiej Brytanii należy uzyskać status pracownika Wspólnej Europejskiej Przestrzeni Gospodarczej (EEA). Status taki zależy od zatrudnienia. Ma się go, gdy się pracuje, ale z chwilą utraty pracy status wygasa i po trzech miesiącach traci się prawo pobytu _ - wyjaśnia.

- _ Swoboda nieograniczonego przemieszczania się ludzi w ramach UE jest mitem. Prawo to zależy od posiadania pracy lub zdolności utrzymania się z innego, stałego przychodu, np. oszczędności _ - dodaje.

- _ Imigranci mają prawo do świadczeń z tytułu pracy (np. ulg podatkowych), ale takie prawo mieli także przed 1 maja. Nie mieli i nie będą mieli automatycznego prawa do świadczeń socjalnych niepozostających w związku z pracą. Jeśli stracą status pracownika EEA, to tracą prawo pobytu, chyba, że w międzyczasie się naturalizowali lub uzyskali prawo stałego pobytu, np. w drodze zmiany stanu cywilnego _ - tłumaczy.

Za zbyt alarmistyczne uznaje obawy o inwazji polskich _ zasiłkowiczów _ były przewodniczący Zjednoczenia Polskiego Jan Mokrzycki: - _ Kto by teraz z Polski przyjeżdżał do Anglii, gdzie bezrobocie jest stosunkowo wysokie, gdy ma o wiele bliżej do Niemiec, gdzie może pracować legalnie, a bezrobocie spada? _ - pyta retorycznie.

- _ Polacy przyjechali do Anglii, by pracować, a nie po to, by brać zasiłki. Jeśli znajdą się bez pracy, to pojadą tam, gdzie mają nadzieję ją znaleźć. Zasiłki mogą się niektórym wydawać wysokie, ale wyżyć z nich trudno _ - zaznaczył.

- _ Anglicy zaostrzają zasady przyznawania świadczeń, dlatego nastawienie urzędników do imigrantów ubiegających się o nie będzie nieprzychylne _ - obawia się z kolei Wiktor Moszczyński, autor wydanej ostatnio książki o polskich imigrantów _ Hallo. I am your Polish neighbour _.

Moszczyński zgadza się z opinią tabloidów, że większość Polaków w W. Brytanii zostanie tu na dłużej i że ich przyjazd to jeden z powodów, dla którego UE traci wśród Brytyjczyków na popularności. Za przejaw _ zadomowiania się _ Polaków na Wyspach uznaje rosnącą liczbę polskich dzieci w angielskich szkołach.

Brytyjski premier David Cameron w niedawnym przemówieniu w Southampton oświadczył, że jest zwolennikiem _ dobrej _ migracji i przeciwnikiem masowej. Obwinił poprzedni rząd Partii Pracy za problemy społeczne będące efektem masowej migracji.

Czytaj w Money.pl
Cameron: "Nie" dla masowej migracji - _ Rząd nigdy nie zapanuje nad migracją, jeśli nie upora się ze zjawiskiem uzależnienia od systemu opieki socjalnej _ - uważa brytyjski premier.
Poznamy liczbę Polaków na Wyspach W Wielkiej Brytanii rozpoczął się spis powszechny. Wypełnienie ankiety jest obowiązkowe.
Za szybko przybywa ludzi w Wielkiej Brytanii Władze chcą ograniczyć imigrację netto do kilkudziesięciu tysięcy rocznie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)