Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na
Anna Widzyk
|

Nie będzie fali emigracji do Austrii

0
Podziel się:

Austria i Niemcy otwierają rynek pracy dla nowych państw UE.

Nie będzie fali emigracji do Austrii
(Stephen Denness/Dreamstime)

Otwarcie 1 maja 2011 r. rynku pracy przez Niemcy i Austrię dla obywateli ośmiu środkowoeuropejskich państw UE nie wywoła nowej fali emigracji zarobkowej z Polski - ocenił wiceminister gospodarki Rafał Baniak.

Podczas polsko-niemieckiej konferencji gospodarczej, poświęconej konsekwencjom planowanego zniesienia ograniczeń na niemieckim rynku pracy, wiceminister podkreślił, że - według statystyk - dynamika migracji zarobkowych uległa wyraźnemu ograniczeniu. _ - Nie wydaje się, by otwarcie rynków pracy Niemiec i Austrii mogło tę sytuację istotnie zmienić _ - powiedział Baniak.

1 maja przyszłego roku dobiegnie końca maksymalny siedmioletni okres przejściowy, w którym _ stare _ kraje UE mogły utrzymywać bariery w dostępie do swych rynków pracy dla obywateli ośmiu nowych państw Unii, przyjętych w 2004 r. Tylko Austria i Niemcy wykorzystały cały możliwy okres przejściowy.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/163/t103587.jpg ) ] (http://praca.money.pl/wydarzenia/artykul/niemcy;powstrzymaja;naplyw;emigrantow;zarobkowych,240,0,669168.html) Niemcy powstrzymają napływ emigrantów zarobkowych?
Baniak ocenił, że niemiecka gospodarka straciła na utrzymywaniu _ sztucznej bariery, jaką było ograniczenie niemieckiego rynku pracy dla polskich pracowników _.

_ - Dziś o wiele trudniej będzie przyjąć wykwalifikowanego polskiego pracownika. Skończyły się czasy, kiedy polski młody pracownik podejmował każdą pracę bez względu na warunki, jakie mu się oferuje. Dzisiaj specjalista w Polsce osiąga średnio niewiele niższe wynagrodzenie niż to, które mogą mu zaproponować Niemcy _ - powiedział polski wiceminister.

Powołał się na badania Instytutu Spraw Publicznych, według których od czasu integracji z UE w Polsce maleje zainteresowanie podjęciem pracy za granicą, w tym w Niemczech. _ Coraz częściej mówi się o ograniczeniu potencjału emigracyjnego w Polsce i odnotowuje się przypadki powrotów polskich emigrantów do kraju _ - dodał.

_ - Ewentualna zwiększona skala wyjazdów nie powinna być dla Polski niekorzystna z uwagi na stosunkowo wysoki stopień bezrobocia wśród osób bez kwalifikacji zawodowych. Prawdopodobnie nie dojdzie do szczególnego nasilenia wyjazdów osób z wysokimi kwalifikacjami zawodowymi _ - powiedział wiceminister. Jego zdaniem można jednak oczekiwać, że z Polski wyjechać zechce wielu rzemieślników, szczególnie z branży budowlanej.

W ocenie Baniaka, biorąc pod uwagę dynamikę wzrostu PKB w Polsce można ocenić, że w przyszłym roku nie powstaną ekonomiczne przesłanki ani do nasilenia fali emigracji, ani do znaczącego wzrostu liczby powrotów z emigracji. Pozytywną konsekwencją otwarcia rynku pracy przez Niemcy może być m.in. uelastycznienie zatrudnienia sezonowego, a także eliminacja uciążliwych procedur administracyjnych związanych z uzyskiwaniem zezwoleń na pracę czasową lub stałą. Liberalizacja może też ułatwić działalność polskim inwestorom w Niemczech.

Wiceminister gospodarki w senacie (rządzie krajowym) Berlina Jens-Peter Heuer ocenił, że zniesienie barier na niemieckim rynku pracy w przyszłym roku niesie ze sobą wiele szans, ale także ryzyko. Jak powiedział, Polacy już obecnie pracujący w Niemczech powinni wykorzystać liberalizację do poprawy swoich warunków pracy i wynagrodzeń, a w niektórych przypadkach - do legalizacji swego zatrudnienia.

Z przytoczonych przez Heuera danych wynika, że w Berlinie mieszka 42,3 tys. obywateli Polski, a w berlińskiej izbie przemysłowo-handlowej zarejestrowanych jest około 6 tysięcy przedsiębiorców z polskim obywatelstwem, co stanowi 18,4 proc. wszystkich zagranicznych przedsiębiorstw w niemieckiej stolicy; Polacy wyprzedzają pod tym względem nawet znacznie liczebniejszą berlińską społeczność turecką.

Heuer przyznał, że zaskakują go alarmistyczne relacje niektórych niemieckich mediów, które ostrzegają przed napływem taniej sił roboczej z Polski. _ Nie oczekuję żadnej nowej fali migracji po 1 maja 2011 r. _ - powiedział. Jego zdaniem decyzje obywateli państw Europy Środkowej i Wschodniej o podjęciu pracy za granicą nie zapadają już spontanicznie, tak jak obserwowano to bezpośrednio po rozszerzeniu UE.

_ - Utrzymywanie przez Niemcy okresu przejściowego na rynku pracy raczej nie było dowodem tego, że nasz kraj jest otwarty na świat _ - ocenił berliński minister.

Dodał jednak, że liberalizacja rynku pracy nie może doprowadzić do obniżenia standardów socjalnych i płacowych w Niemczech. Dlatego rządząca w Berlinie SPD postuluje wprowadzenie ustawowej płacy minimalnej. Szczególnie dotyczy to pracowników tymczasowych - podkreślił Heuer.

Czytaj w Money.pl
Polacy rzadziej wyjeżdżają do pracy za granicą Irlandia i Wielka Brytania już nie kuszą. Za pracą jeździmy do Holandii i Norwegii.
Polska emigracja najliczniejsza w Unii Spośród 3,5 miliona imigrantów, którzy osiedli w 27 krajach UE, aż 290 tys. stanowili Polacy.
Holendrzy znajdą mieszkania dla Polaków 16-milionowa Holandia nie radzi sobie z nową falą imigracji zarobkowej, głównie z Polski.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)