Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na
Inga Czerny
|

Kierowcy protestują przeciw dłuższym odpoczynkom

0
Podziel się:

Około 500 autobusów przejechało przez Brukselę w proteście przeciwko wchodzącym w życie 11 kwietnia nowym unijnym przepisom o czasie pracy kierowców autokarów i ciężarówek.

Około 500 autobusów przejechało przez Brukselę w proteście przeciwko wchodzącym w życie 11 kwietnia nowym unijnym przepisom o czasie pracy kierowców autokarów i ciężarówek.

Zgodnie z nową unijną dyrektywą kierowcy ci będą zmuszeni co dwa tygodnie na 45 godzin udać się na przymusowy odpoczynek. W trosce o bezpieczeństwo drogowe dopuszczalne dotąd w drodze wyjątku kierowanie pojazdem przez 12 dni z rzędu ma być skrócone do maksymalnie sześciu dni.

Protestujący kierowcy autokarów - głównie z Belgii, Francji, Niemiec i Holandii - obawiają się, że z powodu nowych regulacji będą mniej zarabiać. "Kierowca wypoczęty to ważne, ale dobra pensja jest jeszcze ważniejsza, jeśli chcemy przyciągnąć do zawodu młodych" - powiedział jeden z belgijskich kierowców, który swoje zarobki oszacował obecnie na około 1300 euro netto.

Ponadto - zdaniem protestujących - unijne prawo nie przystaje do realiów przewozów międzynarodowych, które trwają dłużej niż sześć dni. Spowodują obowiązek zabierania dodatkowego kierowcy, co podniesie koszty usługi i uczyni transport drogowy mniej konkurencyjny wobec innych środków transportu.

Delegację kierowców, którzy na włączonych klaksonach przyjechali do brukselskiej dzielnicy gdzie znajdują się unijne instytucje, przyjęła w środę Komisja Europejska (KE). Rzecznik KE powiedział na konferencji prasowej, że nie odstąpi ona od swojej decyzji, w sprawie czasu pracy.

Nowa dyrektywa przewidują ponadto, że kierowca będzie mógł pracować dziennie nie dłużej niż dziewięć godzin, ale tak, aby tygodniowo nie było to więcej niż 56 godzin (dotychczas 72 godziny), a w ciągu dwóch tygodni - 90 godzin.

Ponadto, dzienna przerwa w pracy ma trwać co najmniej 11 godzin, przy czym można ją podzielić na dwie części. Pierwszy nieprzerwany odpoczynek trwałby wtedy co najmniej trzy godziny, drugi zaś - co najmniej dziewięć godzin.

Dyrektywa przewiduje, że za kontrolę przestrzegania nowych zasad będą odpowiadać pracodawcy i to oni, a nie tylko pracujący pod presją kierowcy, będą ponosić odpowiedzialność za łamanie prawa.

Każdy kraj, jeśli zechce, może stosować u siebie bardziej restrykcyjne zasady, ale nie będzie mu wolno rozluźnić przyjętych wspólnych minimalnych zasad europejskich. Komisja Europejska zapowiada, że nie będzie pobłażliwa wobec krajów, które spóźnią się z wprowadzeniem w życie stosownych przepisów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)