Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na

Delegowani pracownicy będą lepiej chronieni

0
Podziel się:

Zmieniają się przepisy dla Polaków wysyłanych przez pracodawców za granicę. Ich prawa będą lepiej chronione, a firmy wysyłające będą skuteczniej kontrolowane.

Delegowani pracownicy będą lepiej chronieni
(shotbydave/iStockphoto)

Chodzi o tzw. pracowników delegowanych. Są to osoby, które w ramach swojej umowy świadczą pracę w innym państwie. A Polska jest w tej dziedzinie europejskim liderem. Według szacunków Komisji Europejskiej w 2011 roku w UE pracowało 1,2 mln pracowników delegowanych. Najwięcej właśnie z Polski - blisko 230 tys. Nieco mniej pracowników wysyłają Niemcy - ponad 200 tys., dalej są takie kraje jak: Francja, Rumunia, Węgry, Belgia i Portugalia.

Przedstawiciele państw członkowskich wspólne stanowisko w sprawie delegowania pracowników ustalili już na początku marca. Polskę w pracach nad nową unijną dyrektywą reprezentował wiceminister pracy Radosław Mleczko. W połowie kwietnia Parlament Europejski ostatecznie przyjął nowe przepisy tzw. dyrektywę wdrożeniową.

Nowe przepisy ułatwiają m.in. dostęp do informacji o sposobach zatrudnienia w innym kraju. Obowiązkiem państw członkowskich będzie uruchomienie serwisu internetowego zawierającego informacje o zasadach i warunkach zatrudnienia w danym państwie czy sposobie składania skarg, np. na nieuczciwych pracodawców. Strona będzie dostępna w języku, którym posługuje się największa liczba pracowników delegowanych. Kraje mają też wymieniać się informacjami ułatwiającymi ściganie nielegalnego zatrudnienia. W przypadkach łamania praw pracowniczych wymagających natychmiastowej reakcji z przekazaniem informacji np. organom ścigania innego państwa będą musiały wyrobić się w 24 godziny.

Dyrektywa zawiera też kryteria, które mają odróżnić delegowanie od prób obejścia prawa, polegającego np. na zakładaniu fikcyjnych firm (skrytek pocztowych) w państwach o niższym poziomie ochrony pracowników. Zgodnie z prawem firma wysyłająca pracowników będzie musiała m.in. mieć w swoim kraju siedzibę, personel administracyjny i wyodrębnione miejsce do rekrutacji pracowników delegowanych.

Kluczową zmianą jest jednak mechanizm solidarnej odpowiedzialności wykonawców w sektorze budownictwa. Zakłada on karanie firm zamawiających usługę, jeśli podwykonawca nie płaci wynagrodzeń delegowanym pracownikom. Co więcej, państwa Unii będą mogły wprowadzić bardziej restrykcyjne zapisy, oraz obejmować inne sektory taką odpowiedzialnością. Dziś takie regulacje działają w ośmiu krajach UE, np. Austrii, Niemczech, Hiszpanii, czy Francji.

Przyjęte prawo dobrze oceniają organizacje pracodawców. Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu, podkreśla, że nowe przepisy są korzystne z punktu widzenia interesu polskich firm. Dobrze nowe prawo ocenia też Konfederacja Lewiatan, choć jej przedstawiciele wskazują, że stoją za nim trudne negocjacje. Grzegorz Baczewski, dyrektor departamentu dialogu i stosunków pracy w Lewiatanie, mówi, że wyzwaniem było porozumienie w sprawie środków kontrolnych stosowanych przez kraje UE wobec zagranicznych usługodawców. - Państwa członkowskie będą miały pełną swobodę w doborze tych środków, ale będą one musiały być uzasadnione i proporcjonalne, a Komisja Europejska ma prawo zbadać ich zgodność z prawem unijnym - wyjaśnia.

- Nowe prawo nie jest idealne, ale dzięki socjaldemokratom i tak jest lepsze od tego, co popierał polski rząd - "ćwierknął" na Twitterze europoseł Wojciech Olejniczak z SLD.

- Przyjęliśmy dobry dokument, który zapewnia ochronę prawną pracowników i daje możliwość korzystania polskim przedsiębiorcom ze wspólnego rynku UE - stwierdziła Danuta Jazłowiecka (PO).

Przepisy wejdą w życie wiosną 2016 roku.

Czytaj więcej w Money.pl
Ważne zmiany dla pracujących za granicą - _ To sygnał, że UE nie akceptuje nadużyć kosztem pracowników, jak również wszelkich form "dumpingu socjalnego" _ - oświadczył komisarz ds. zatrudnienia Laszlo Andor.
Dla nich Bruksela to nowy dom Ania trzyma rękę na 42 miliardach euro, Hania dba o nienaganną polszczyznę w dokumentach, a Kasia od ćwierć wieku opowiada w radiu o planach Brukseli.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)