Trwa ładowanie...
Zaloguj
Praca dla ciebie
Przejdź na
Inga Czerny
|

Belgia otwiera rynek pracy dla Polaków

0
Podziel się:

Od 1 maja znikają restrykcje dla obywateli krajów, które dołączyły do UE w 2004 roku.

Belgia otwiera rynek pracy dla Polaków
(wilhelmja/CC/Flickr)

Zgodnie z oczekiwaniami, Belgia zniesie od 1 maja restrykcje na rynku pracy dla obywateli Polski i reszty krajów, które weszły do Unii Europejskiej w 2004 roku.

Wiadomość tę ogłosiły w czwartek belgijskie media, powołując się na źródła w belgijskim ministerstwie pracy. Decyzję podjęli kluczowi ministrowie w rządzie federalnym jeszcze przed świąteczną przerwą wielkanocną.

Tym samym, niemal pięć lat po rozszerzeniu UE, już tylko dwa kraje: Niemcy i Austria chcą utrzymać ograniczenia w dostępie do rynku pracy dla obywateli Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Węgier, Czech, Słowacji, Słowenii.

ZOBACZ TAKŻE:

Dla Polaków czy Czechów, chętnych do legalnej pracy w Belgii, korzystne było to, że dekret królewski wprowadzający restrykcje wygasa 30 kwietnia. Bezczynność władz oznacza więc de facto otwarcie rynku pracy. To przedłużenie restrykcji wymagałoby inicjatywy i formalnej decyzji rządu.

Dziennik _ La Libre Belgique _ ocenia, że otwarcie rynku pracy ma związek ze zbliżającym się belgijskim przewodnictwem w UE w 2010 roku. _ - Pozostanie w grupie ostatnich ociągających się psułoby wizerunek Belgii _ - uważa gazeta.

Jednocześnie jednak Belgia już w grudniu postanowiła utrzymać restrykcje w dostępie do rynku pracy dla obywateli Bułgarii i Rumunii, które przyłączyły się do UE w 2007 roku.

O pełne otwarcie rynku od dawna apelowali belgijscy pracodawcy oraz współrządząca flamandzka partia liberalna VLD.

Szef belgijskiej dyplomacji Karel de Gucht (z VLD) mówił w marcu, że otwarcie rynku pozwoli na _ sformalizowanie sytuacji dziesiątek tysięcy polskich kobiet i mężczyzn _ pracujących obecnie w Belgii nielegalnie. - _ Teraz co trzy miesiące wracają do Polski, by odnowić wizy turystyczne. Wszyscy o tym wiedzą _ - mówił. Nie spodziewał się, by otwarcie rynku spowodowało napływ nowych pracowników, bo - jak tłumaczył - to rynek decyduje o zapotrzebowaniu na siłę roboczą.

Argumentem _ za _ były też dane, że przybysze z nowych krajów nie wypełnili limitów na listach poszukiwanych zawodów, gdzie belgijskie władze wprowadziły ułatwienia w przyznawaniu pozwoleń na pracę. To potwierdza, że - wbrew obawom części lewicowych polityków i związków zawodowych - Belgii wcale nie grozi zalanie rynku pracy obywatelami nowych krajów UE. Brakowało zwłaszcza pielęgniarek.

ZOBACZ TAKŻE:

Według nieoficjalnych szacunków w Belgii mieszka i na czarno pracuje nawet 100 tys. Polaków.
Komisja Europejska wielokrotnie apelowała o zniesienie restrykcji, przypominając, że przepływ pracowników to jedna z podstawowych swobód w Unii Europejskiej, a gospodarka na tym korzysta.

Takie samo stanowisko KE podtrzymuje w dobie kryzysu gospodarczego, twierdząc, że _ wspólny rynek jest częścią rozwiązania problemu, a nie problemem _.

Mimo to Niemcy i Austria sygnalizują, że przedłużą zamknięcie rynków na maksymalny dopuszczony w traktacie akcesyjnym okres - do 2011 roku. Najpóźniej do 30 kwietnia będą musiały poinformować KE, czy chce dalej stosować restrykcje, czy też zakończyć okresy przejściowe wprowadzone wraz z rozszerzeniem UE w maju 2004 roku.

W przeciwieństwie do poprzednich lat nie wystarczy już zwykłe poinformowanie KE o przedłużeniu ograniczeń. Teraz trzeba udowodnić, że uzasadnione są obawy przed _ poważnymi zakłóceniami _ na rynku pracy w przypadku zniesienia okresów przejściowych.

Dania, która jest czwartym krajem stosującym restrykcje do 30 kwietnia, zapowiedziała już w zeszłym roku, że ich nie przedłuży.

rynek pracy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)